To ciasto jest mistrzowskie i idealnie pasuje do mojego #foodlajfstory
Nie lubię się chwalić, ale wyszło tak pyszne, że sama się zdziwiłam i od razu spieszę do Was podzielić się przepisem.
A wszystko dzięki temu, że w lodówce znalazłam kilogram marchewki i trzeba było z niej coś zrobić – oprócz schrupania czy wypicia soku.
Czekoladowo-marchewkowe ciasto z figą i śliwką
Składniki:
150 ml oleju rzepakowego
100g cukru białego
120g cukru trzcinowego
2 cukry wanilinowe (lub 1 duży)
Powyższe składniki wymieszać razem rózgą w misce.
4 jajka
Dodawać po jednym, cały czas mieszać rózgą lub mikserem na średnich obrotach.
250g mąki pszennej uniwersalnej
1 łyżeczka: proszku do pieczenia, sody oczyszczonej i cynamonu
2 łyżki gorzkiego kakao
300g startej na dużych oczkach marchewki
Suche składniki dodać do masy, którą mieszaliśmy w misce i dobrze wymieszać. Rózga daje radę, ale wszystko można mieszać mikserem lub w robocie kuchennym.
Na koniec dodać marchew i delikatnie wymieszać szpatułką.
Figa, kilka śliwek, orzechy włoskie – moje dodatki, ale tu pełna dowolność, można poszaleć ze swoimi smakami.
Piekarnik wcześniej nagrzać do 180°C.
Blaszkę 34/24cm (można mniejszą – wtedy będzie wyższe) natłuścić, oprószyć bułką tartą (lub wyłożyć papierem do pieczenia). Przełożyć ciasto, na wierzchu ułożyć pokrojone w plastry figi, orzechy i śliwki skórką do dołu.
Piec około 50 minut (do suchego patyczka)
Smacznego!
