Heloł! … mamy piątek, weekendu początek i u nas na obiadek będzie rybka! I jak zwykle z czyszczenia lodówki wyszła petarda
świeży łosoś
cebula
1-2 ząbki czosnku
serek naturalny, kanapkowy (u mnie Pilos)
100 ml białego, wytrawnego wina
300 ml bulionu
śmietana 18% (ale może też być gęsty jogurt naturalny)
2 garści młodych liści – szpinak, rukola, szczaw, roszponka – to akurat miałam, ale szpinak sam wystarczy
garść natki pietruszki
kilka suszonych pomidorów
kilka zielonych szparagów
parmezan
sól i pieprz
łyżka masła Łososia posolić i obsmażyć na maśle z oby stron (tak, żeby nie był do końca zrobiony), przełożyć na talerz. Cebulę posiekać i podsmażyć na tej samej patelni. Dodać posiekaną natkę pietruszki, zamieszać i zalać winem. Dusić do odparowania większości płynu. Następnie zalać bulionem, zagotować, dodać serek, rozmieszać do rozpuszczenia. Dodać śmietanę, suszone pomidory, pokrojone szparagi, wyciśnięty czosnek, doprawić do smaku i dusić około 10 minut, aż sos się zredukuje. Następnie dodać posiekane młode liście, 2 łyżki startego parmezanu i dusić razem 2-3 minuty. W międzyczasie ugotować ulubiony makaron, choć kasza czy ryż również będą pasować.Kawałki łososia włożyć do gorącego sosu, odczekać kilka minut, aż ryba będzie gorąca.Jako #umami dodałam od początku robienia sosu piętkę od parmezanu! Zdecydowanie podbija smaki, można wykorzystywać takie „resztki” sera właśnie do sosu czy bulionu.Polecam! Smacznego!
